Agencje SAPR optymistycznie o wpływie drugiej fali pandemii na kondycję rynku usług PR

Agencje SAPR optymistycznie o wpływie drugiej fali pandemii na kondycję rynku usług PR

Wśród niezależnych polskich agencji PR dominują optymistyczne nastroje związane z wpływem COVID-19 na ten sektor usług. Ponad połowa (54%) konsultantów agencyjnych SAPR dostrzega pozytywne zmiany w swej pracy mimo pandemii trwającej już niemal rok. Troje na pięcioro z nich (58%) mniej się obawia negatywnych skutków drugiej fali pandemii niż wiosną ub.r. lub nie spodziewa się już ich wcale. Co więcej, PR-owcy z SAPR są przekonani, że zapotrzebowanie na usługi PR w związku COVID-19 wzrośnie. Widocznym trendem jest także wysokie zadowolenie z pracy zdalnej, która powinna zagościć na dłużej w systemach organizacji pracy firm PR. Natomiast najbardziej przeszkadza pracownikom agencji ograniczony kontakt z klientami oraz koleżankami i kolegami z pracy. Takie są wyniki badania Think Tank SAPR przeprowadzonego wśród ponad dwustu pracowników agencji członkowskich. To największe jak dotąd badanie nastrojów pracowników agencji PR przeprowadzone w tej branży od ponad dwudziestu lat jej istnienia.

Jak wykorzystać sztuczną inteligencję w rekrutacji?
TikTok i jego chiński brat Douyin – jaka jest różnica?
Formaty wideo coraz bardziej popularne. Czy staliśmy się społeczeństwem obrazkowym?

Wyniki sondażu wskazują, że niezależne polskie agencje PR dobrze poradziły sobie z niemal rokiem pandemii, dostrzegając pozytywne zmiany. Obawy i negatywne odczucia wciąż istnieją, ale są mniejsze, niż można się było spodziewać. Dominują pozytywne nastroje. To takie zmiany, jak: większa oszczędność czasu w pracy (22%), efektywność spotkań online (co szósty badany), mniej podróży służbowych i bardziej elastyczny styl pracy dziennej, a nawet większa efektywność pracy, na którą wskazał co dziewiąty badany (11%). Optymalizację kosztów związaną z nowymi zasadami funkcjonowania agencji ceni sobie co 17. ankietowany (6%).

Praca zdalna? To jest to!

Najbardziej jednak doceniana jest praca zdalna – aż troje na czworo badanych (74%) określiło tę zmianę jako korzystną. Wynika z tego wniosek, że praca zdalna zapewne zostanie z nami na dłużej, nawet jeśli ograniczenia już miną. Ale powinna być wdrożona w systemie hybrydowym, bo obecność w biurze i na spotkaniach od czasu do czasu jest jednak potrzebna. Ponad połowie badanych (53%) przeszkadza bowiem ograniczony kontakt z klientami i współpracownikami, dziś odbywający się głównie online.

To, co jeszcze przeszkadza, to efekty wymuszonego dystansu społecznego – utrudniona współpraca i osłabione relacje zespołowe (22% wskazań). Inna niedogodność to nieunormowany czas pracy, a nawet poczucie, że dzień roboczy nie kończy się i ciągłe poczucie bycia w pracy (13%). Co dziewiąty badany odczuwa brak eventów (11%). Tylko co dziesiątego (po 10%) martwi niepewność rynku i ograniczone budżety klientów, a tylko 9% – zmniejszone wynagrodzenie oraz ograniczone możliwości awansu.

Generalnie poziom obaw zmalał jednak w porównaniu do pierwszej fali pandemii z wiosny 2020 roku. Obecnie co trzeci ankietowany (32%) nie ma żadnych obaw w pracy związanych COVID-19, a co czwarty (26%) ma mniejsze niż niespełna rok temu. Jeśli już wyrażane są obawy, mają one charakter ekonomiczny. Ponad połowa deklarujących lęki wymienia: mniejszą liczbę zleceń, a co za tym idzie – utratę klientów (55% wskazań) i mniejsze budżety firm na działania PR (28%). Inne obawy są znacznie mniejsze – redukcje etatów (17%), lęk przez zamknięciem agencji (15%), problemy finansowe agencji (tylko 12%) oraz zmniejszone wynagrodzenie i brak możliwości uzyskania awansu lub podwyżki (8,5%).

Agencje PR wciąż bardzo potrzebne

Trend malejący co do obaw idzie w parze z coraz większym optymizmem dotyczącym rozwoju. Na 15 podstawowych dziedzin usług PR pracownicy firm SAPR aż w 13 spodziewają się wzrostu zapotrzebowania. Według aż 85% respondentów – na usługi związane z zarządzaniem kryzysowym. Niewiele mniej, bo według 83% – na digital PR. Trzy czwarte badanych (76%) jest przekonanych o wzroście zapotrzebowania w obszarze komunikacji wewnętrznej, 61% wskazuje na budowanie relacji z influencerami, a 52% – w szeroko rozumianym CSR. Zdaniem ankietowanych zapotrzebowanie spadnie zdecydowanie tylko w usługach eventowych (91% wskazań) i może trochę w sponsoringu (41% wskazań, a więc grubo poniżej połowy).

„Badanie potwierdziło nasze założycielskie przekonanie, że SAPR to organizacja zrzeszająca ludzi efektywnych, pozytywnych i pogodnych. Optymizm przekłada się bowiem na sukces w naszej branży. Mimo spektakularnych problemów krajowej gospodarki nasze agencje dobrze sobie radzą biznesowo i optymistycznie patrzą w przyszłość. Znakomicie znaleźliśmy się w warunkach pracy zdalnej. Tylko tęsknimy za dawnym kontaktem z klientami oraz naszymi zespołami. To też pokazuje społeczne zaangażowanie konsultantów firm stowarzyszenia. PR przecież to biznes relacji międzyludzkich” – powiedział Adam Łaszyn, kierujący w SAPR pracami Think Tanku SAPR.

I dodał:

„Będziemy podobne badania robić regularnie i to w szerszej skali, analizując nastroje branży PR. Trwają już intensywne prace nad trwałą konstrukcją cyklicznych badań pod roboczą nazwą Barometr PR”.

W badaniu „Wpływ pandemii COVID-19 na agencje PR”, przeprowadzonym przez Think Tank Stowarzyszenia Agencji Public Relations, wzięło udział 216 pracowników wszystkich szczebli z polskich firm PR zrzeszonych w SAPR. Badanie zostało przeprowadzone w ostatnich tygodniach 2020 roku. Pełne wyniki badań dostępne są tylko dla agencji członkowskich.

Źródło: SAPR
Grafika: Freepik