O komunikacji państw w dobie pandemii

O komunikacji państw w dobie pandemii

IPREX, globalna sieć niezależnych agencji PR, opublikowała pierwszy w branży raport, zawierający analizę komunikacji przywódców wybranych krajów podczas pandemii COVID-19. Stanowi on zbiór porównawczych studiów przypadku z 14 państw, w tym Polski. Rozmawialiśmy z Jakubem Zajdelem, który pracował przy powstawaniu raportu. Jakub Zajdel jest szefem agencji more communications agency. W czerwcu br. objął stanowisko EMEA President w sieci IPREX.

Cenna wiedza i inspiracje na Kongresie Public Relations
Skąd nadejdą kryzysy wizerunkowe w 2024 roku? Zmory Internetu, gospodarczo-polityczne i „czarne łabędzie” w tegorocznej edycji badania Kryzysometr
Te elementy skutecznie zabijają komunikację w zespole

Newsline: Koronawirus dotknął niemal każdy zakątek na świecie. Tego typu powszechny kryzys to niepowtarzalna okazja, aby zestawić ze sobą różne sposoby komunikacji i ocenić, w jaki sposób poszczególne państwa radziły sobie w tym temacie. Jak na tle innych krajów wypadła Polska?

Jakub Zajdel: Trudno to jednoznacznie ocenić, bo kryzys dotknął poszczególne kraje w różnym stopniu i w innych okolicznościach. Podobne problemy komunikacyjne do naszych, takie jak brak spójności w komunikacji rządzących, były widoczne również w innych państwach – np. w Meksyku czy Indiach. Byli tacy, którzy poradzili sobie z tą sytuacją zdecydowanie lepiej – np. Dania, Irlandia, czy Niemcy – gdzie poparcie dla Kanclerz Anegli Merkel i jej rządu jest na rekordowo wysokim poziomie – 84% w czerwcu. Wynika to w dużym stopniu z uwarunkowań polityczno-społecznych i większej jedności w tym zakresie.

Czy któreś działania powielały się w schematach komunikacji przywódców państw poddanych analizie? Czy można znaleźć jakieś wspólne elementy?

Na pewno komunikacja za pośrednictwem konferencji prasowych, codzienne briefingi informujące obywateli o sytuacji epidemicznej, wprowadzone niemal w tym samym czasie restrykcje na bardzo podobnym poziomie (dla wielu krajów) i ich stopniowe znoszenie w podobnym okresie, stała komunikacja mówiąca o konieczności zachowania reżimu sanitarnego – wraz z podkreślaniem dobrych praktyk w tym zakresie.

Jakie działania najbardziej Państwa zaskoczyły? W których krajach podejmowano niestandardowe działania komunikacyjne? Proszę podać przykłady.

Na pewno Szwecja i tzw. “Szwedzki eksperyment”, który stał się dosyć głośnym tematem. Kraj ten zdecydował się na nałożenie restrykcji w bardzo niewielkim stopniu. Co ciekawe, mimo wysokiej śmiertelności na skutek koronawirusa, decyzje te cieszą się dużym poparciem społecznym. W raporcie IPREX pojawia się opinia, że jest to uwarunkowane między innymi tym, że Szwedzi przez cały czas prowadzili niemal normalne życie, a sytuacja ekonomiczna kraju nie pogorszyła się znacząco. Na drugim biegunie skrajności jest Cypr, który zdecydował się na wprowadzenie specjalnych środków bezpieczeństwa względem podróżnych przybywających z Chin już w styczniu – na długo przed zdiagnozowaniem pierwszych przypadków COVID-19 w Europie.

Z czego wynikały różne sposoby działania w poszczególnych krajach? Co obok czynników kulturowych miało wpływ na komunikację w analizowanych państwach?

Sytuacja polityczna, nastroje społeczne, specyfika danego państwa – w komunikacji dla przykładu Grecji od początku istotną rolę odgrywała turystyka, jako bardzo istotny element ekonomii kraju.

Raport IPREX obejmuje okres od lutego do lipca 2020 r. Aktualnie mamy drugą połowę sierpnia, a w Polsce dzieje się sporo – wysoki i stale utrzymujący się wzrost zakażeń koronawirusem oraz dymisje Ministra i Wiceministra Zdrowia. Jak Państwa zdaniem powinna wyglądać komunikacja naszych władz w najbliższym czasie?

Z raportu IPREX wynika, że czynnikami, które sprawdziły się niezależnie od kraju i indywidualnych uwarunkowań są: zdecydowane działanie oraz stałe informowanie w sposób prosty i klarowny. Tego zdecydowanie zabrakło w Polsce w pierwszym etapie walki z pandemią. Jesteśmy teraz w sytuacji, w której właśnie te elementy bedą miały decydujące znaczenie, z uwagi zarówno na wspomniane dymisje, jak i zbliżającą się jesień, podczas której prognozuje się znaczący wzrost zachorowań.

Grafika: Freepik